Ostatni tydzień udowodnił, że pandemia COVID-19 wcale nie jest w odwrocie, chociaż zachowania zakupowe konsumentów wskazują na względny optymizm. Jak pokazuje raport aplikacji zakupowej Listonic, w pierwszej połowie bieżącego roku, czerwiec jest pierwszym miesiącem, w którym intencje zakupowe konkretnych produktów lub kategorii produktowych (wyrażone dodaniem do listy zakupów) zaczęły spadać. Nie jest to indykator kondycji całej koniunktury, a jedynie analiza pewnego segmentu konsumentów, jednak wielkość próby (250 tysięcy) pozwala myśleć o wnioskach płynących z tego badania, jako potencjalnych insightach, których prawdziwość sprawdzi się w skali całej populacji.
Wartość koszyka kosztem częstotliwości zakupu
Użytkownicy Listonica dodawali średnio około 80% więcej produktów do swoich koszyków niż w czerwcu roku ubiegłego. To oczywiste, że na zakupy chodziliśmy rzadziej i woleliśmy załatwić jak najwięcej za jedną wizytą w sklepie. Jednocześnie, w związku z niepewną sytuacją gospodarczą, ograniczyliśmy do niezbędnego minimum zakupy impulsowe. Oba te zjawiska zaczynają być w odwrocie. Widzimy to po pierwsze po malejących (ale wciąż większych niż w zeszłym roku) koszykach. Z drugiej strony spadł i ustabilizował się poziom produktów uznawanych za najpotrzebniejsze w czasie lockdownu – ryż, kasza, mąka (spadek z 570% do 220% wzrostu liczby dodań do koszyka w porównaniu z poprzednim rokiem!) i produkty gotowe. Spadać zaczęła również kategoria wyrobów mrożonych, w których królują frytki i ryby. Wzrósł za to udział kategorii typu indulgance, w tym impulsowych wyrobów czekoladowych czy alkoholu.
Mniej odstępstw w utrzymaniu domu niż w konsumpcji
Produkty spożywcze FMCG są kategorią, na której najlepiej widoczne są wszelkie zmiany nastrojów konsumenckich. Jakkolwiek na początku pandemii widać było również widoczne wzrosty w produktach higienicznych, jednak były to wzrosty krótkotrwałe. Aktualnie widzimy, że zarówno kosmetyki, chemia gospodarcza oraz leki to kategorie, które są bardzo stabilne. Jednocześnie wyniki produktów z tego asortymentu w 2020 roku są średnio o 180% wyższe od czerwca zeszłego roku.
Impulsowe planowanie?
Powyższe wyniki wskazują przede wszystkim na to, że spowolnił trend zakupów planowanych i wracamy do zakupów bardziej impulsowych. Jednocześnie, zestawiając to z realnymi danymi sprzedażowymi z rynku, można dojść do wniosku, że te dwukrotnie wyższe wartości zainteresowania danymi produktami niekoniecznie oznaczają dwukrotnie wyższe wyniki sprzedażowe, ale raczej mówią o tym, że coraz więcej konsumentów, coraz chętniej planuje swoje zakupy w aplikacjach – i jest to jedna ze zmian post-pandemicznych, która – jak widać – ma szansę zostać z nami na dłużej. Jedno jest pewne – warto rozważać rozwój nie tylko kanałów e-commerce, ale też m-commerce, również kategoriach FMCG.
za: CMOInsider.pl